Sama nie wiem kto miał więcej frajdy podczas lepienia bałwana;
Ja, czy synek. Śmiem twierdzić, że jednak JA.
Ja, czy synek. Śmiem twierdzić, że jednak JA.
Jakie było zaskoczenie starszego synka,
który właśnie się rozchorował, po tym jak
młodszy syn właśnie wrócił do zdrowia
młodszy syn właśnie wrócił do zdrowia
kiedy wyjrzał za okno i zobaczył ten oto widok.
Tak, pod pretekstem jazdy na sankach wyszłam z jego
młodszym bratem, aby sprawić mu niespodziankę.
młodszym bratem, aby sprawić mu niespodziankę.
Chyba się udała.
P.S. A Wafel (mój pies) będzie musiał się tym razem
bardziej postarać, aby schrupać marchewkę.
bardziej postarać, aby schrupać marchewkę.
Póki co bałwan ma się dobrze, choć lekko się przechylił,
a marchewka w dalszym ciągu jest na swoim miejscu;-)
Mama też dziecko, pobawić się czasem musi :D nie dla psa... marchewka?! :D
OdpowiedzUsuńniespodzianka przednia! fajnie, że w ogóle udało Ci się jakiegoś bałwana ulepić tej zimy, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, prawdopodobnie to pierwszy i ostatni ulepiony bałwan tej zimy;-(
Usuń