sobota, 29 sierpnia 2015

Domowej roboty

Nie, nie bez obaw nie zamierzam w tym miejscu publikować
przepisów kulinarnych (zamysł bloga jest nieco inny;))
chciałam tylko podzielić się moim eksperymentem.
 A więc do rzeczy. Kto z was nie lubi suszonych pomidorów?
Ja osobiście za nimi przepadam. Używam je do wielu dań,
choć jako fanka makaronów muszę przyznać, że to właśnie
w połączeniu z nim uwielbiam najbardziej.
Tego lata zapragnęłam suszyć je samodzielnie.
Spośród wielu wybrałam ten przepis i wypróbowałam.
Eksperyment jak najbardziej udany. Żałuję tylko, 
że obrobiłam zaledwie 2 kg pomidorów. 
Ale jestem przekonana, że jeśli nie w tym roku to za rok
zrobię w domu zakład przetwórstwa pomidorów;-)

  


Dziękuję za odwiedziny:-) Pozdrawiam.
Iwona.

1 komentarz:

  1. Aż ślinka cieknie! Chyba Twoje będą lepsze niż gotowce ze sklepu :) Ja kiedyś robiłam roladki z piersi kurczaka (suszone pomidory przekładałam na przemian z mozarellą) i zapiekałam w piekarniku - szybkie, pyszne danie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że zostawiasz u mnie swój ślad:-)